ODCINEK 9. NOWE SPOJRZENIE
Kilka dni po skierowaniu przez warszawską Prokuraturę Apelacyjną aktu oskarżenia do sądu przeciwko Boguckiemu i Zielińskiemu, Prokurator Krajowy Edward Zalewski poleca Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi wszcząć nowe śledztwo w sprawie zabójstwa generała.
Ministrem
Sprawiedliwości i Prokuratorem Generalnym w rządzie Donalda Tuska jest wówczas
Krzysztof Kwiatkowski.
Dwa sprawy dotyczące tej samej
zbrodni są prowadzone w dwóch prokuraturach - łódzkiej i warszawskiej. Zanim w
pierwszej zapadnie wyrok, druga już ogłosi nowych oskarżonych.
Ale po kolei.
Oficjalna
wersja serwowana mediom wyjaśniająca przeniesienie śledztwa głosi, że prokuratorzy
ze stolicy ustalili, kto podżegał do zabójstwa, ale nie wiedzą, kto zabił
Papałę. Mają to zrobić śledczy z Łodzi. Tymczasem prawda jest taka, że do Łodzi
zostaje przeniesiony wątek podżegania do zabójstwa generała przez Edwarda
Mazura.
Jak
się później okaże, już od 2008 roku łódzcy prokuratorzy prowadzą także tajne śledztwo
dotyczące nieprawidłowości w działaniu policyjnej specgrupy „Generał”, dowodzonej
przez Małgorzatę Wierchowicz, która poszukiwała zabójców Marka Papały.
Głównym zarzutem wysuwanym pod adresem grupy jest fakt,
że policjanci zlekceważyli notatkę z 15
lipca 1998 roku wskazującą, kto mógł zabić generała Marka Papałę. Według anonimowej
informacji egzekucji dokonał Rafał Kanigowski i współpracujący z nim Marcin P. Kanigowski
jest wysłannikiem mieszkającego pod Wiedniem Jeremiasza Barańskiego „Baraniny”.
Jednak, jak pamiętamy, notatka ta nie trafiła do
grupy „Generał”, za to na wiele lat utknęła w archiwum KGP.
Łódzkich śledczych zdenerwował też fakt, że policjanci
z grupy „Generał” zakładali podsłuchy pomawianym w śledztwie osobom w ogóle nie
zwracając uwagi na to, że są oni czynnymi politykami. Robili to co prawda za
zgodą sądu, ale „sąd przecież można oszukać”.
Śledztwo jest prowadzone z grubej rury - o
podejrzenie popełnienia przestępstwa „przeciwko wymiarowi sprawiedliwości” poprzez
udaremnianie postępowania karnego, pomagając w ten sposób sprawcy przestępstwa
uniknąć odpowiedzialności. Prokuratorzy sprawdzają też, czy policjanci świadomie kierowali sprawę na błędne tory i
lansowali tezę o zleceniu zabójstwa generała Papały przez polonijnego
biznesmena Edwarda Mazura, a inne tropy pomijali.
Generalnie
Prokuratura Krajowa uznaje, że postępowanie wymaga „nowego spojrzenia” i „bilansu
otwarcia”.
-
Nie mogę
wykluczyć sytuacji, że w toku dalszego postępowania znajdą się dowody,
które będą wskazywać na ewentualną możliwość zaistnienia innej wersji śledczej
niż ta, która została przyjęta w akcie oskarżenia – proroczo ogłasza
Zalewski już w chwili przeniesienia postępowania[1].
Niecałe
dwa miesiące po wszczęciu sprawy w Łodzi, 3 stycznia 2010 roku, umiera po
przedawkowaniu leków na szpitalnym oddziale gdańskiego aresztu Artur Zirajewski
„Iwan”. Biegli stwierdzają, że przyczyną
śmierci najważniejszego świadka oskarżenia w warszawskim procesie Papały jest „zator
jeździec”, który występuje w wyniku zakrzepicy tętnic.
Małgorzata Wierchowicz
odchodzi na emeryturę.
Nowe
spojrzenie na sprawę aż rzuca się w oczy.
W
kwietniu 2012 roku łódzcy śledczy informują, że motywem zabójstwa Papały był
napad rabunkowy – sprawcy zamierzali ukraść użytkowane przez generała Daewoo
Espero. Zarzuty zabójstwa słyszą Igor Ławrynowicz „Patyk” i Mariusz M. Obaj
zostają aresztowani.
W
grudniu 2013 roku odwołują nakaz aresztowania Mazura, poszukiwania go listem
gończym i uchylają zabezpieczenie majątkowe. W sierpniu 2014 roku całkowicie umarzają
przeciwko polonijnemu biznesmenowi postępowanie.
Przez
kilka miesięcy staram się o wgląd do uzasadnienia tej decyzji. Prokuratura
Apelacyjna w Łodzi odmawia twierdząc, że nie jest to informacja publiczna.
W
październiku 2013 roku Prokurator Generalny Andrzej Seremet ogłasza, że będą zarzuty
za utrudnianie śledztwa dla szefowej specgrupy „Generał”, ale jakoś nikt ich
nie ogłasza.
Może dlatego, że światło
dzienne mogłoby ujrzeć wówczas owe stenogramy z podsłuchów polityków i
biznesmenów.
Po
wyroku uniewinniającym z lipca 2013 roku Ryszard Bogucki wnosi o odszkodowanie
i zadośćuczynienie na kwotę 22 milionów złotych. W 2017 roku sędzia
sprawozdawca Igor Tuleya z Sądu Okręgowego w Warszawie w ramach zadośćuczynienia
za doznaną krzywdę wynikłą z „niewątpliwie niesłusznego aresztu” zasądza na
rzecz Ryszarda Boguckiego od Skarbu Państwa kwotę 264 tysiące złotych.
Andrzej
Zieliński „Słowik” i jego adwokat Piotr Pieczykolan nie występują o
rekompensatę. Mecenas Piotr Kruszyński, obrońca Edwarda Mazura, ogłasza w
mediach, że będzie namawiał swojego klienta do złożenia wniosku przeciwko
państwu polskiemu. Chyba jednak mu się to nie udaje, bo sprawa o odszkodowanie
dla biznesmena ostatecznie nie trafia do sądu.
W
maju 2015 roku trafia za to do warszawskiego Sądu Okręgowego akt oskarżenia w sprawie
Igora Ławrynowicza ”Patyka”. Łódzka prokuratura żąda dla niego dożywocia.
„Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci”
[1] https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-zabojstwo-papaly/kulisy-sledztwa/news-smierc-papaly-rewolucyjne-decyzje-w-sledztwie
Komentarze
Prześlij komentarz