ODCINEK 10. MISTYFIKACJA

Jak pamiętamy, około ósmej, dziewiątej wieczorem przy garażach w okolicy bloku Papały kręci się Igor Ławrynowicz ps. Patyk, członek gangu złodziei samochodów. W pewnym momencie przy ogrodzeniu jednej z działek widzi samochód z włączonym silnikiem. Obok auta stoi młody mężczyzna, który załatwia czynność fizjologiczną.

Igor Ławrynowicz już zasadza się na wóz, ale zauważa, że facet jest chyba z „branży”. W tym samym momencie obok „Patyka” przebiega Siergiej Senkiv, członek „klubu płatnych zabójców”. Wsiada do auta na miejsce pasażera, mówi coś po rosyjsku i obydwaj odjeżdżają.

Jak ustalą warszawscy śledczy, kierowcą samochodu prawdopodobnie jest Krzysztof Weremko, były członek kadry narodowej zapaśników, znajomy Ryszarda Boguckiego. Rok później Weremko zginie w wypadku samochodowym.

Kim jest Igor Wawrynowicz „Patyk”?

W latach 90. na potęgę kradnie samochody, najchętniej limuzyny warte miliony złotych. Nad jego gangiem „opiekę” sprawuje Pruszków, a konkretnie Jarosław Sokołowski „Masa”. Ofiarami gangu „Patyka” padają m.in. poseł i antyterrorysta Jerzy Dziewulski i posłanka Barbara Blida. 

Złodziej wpada w kwietniu 2000 roku i zostaje świadkiem koronnym. Zeznaje przeciwko kolegom z gangu i skorumpowanym policjantom ze stołecznej komendy. To za jego sprawą do aresztu trafia Robert P. „Biker”, członek jego gangu. Jednak wtedy „Biker” nie zdradzi śledczym, że obciążający go „Patyk” zabił byłego szefa policji, choć mogło by mu to załatwić nadzwyczajne złagodzenie kary.

Robert P. czeka z ogłoszeniem tych rewelacji aż odsiedzi karę, a śledztwo zostanie przeniesione do Łodzi. Gdy w 2011 roku docierają do niego śledczy, jak na zawołanie „Biker”  przypomina sobie, że 13 lat wcześniej razem z „Patykiem” brał udział w napadzie na Papałę . Zostaje świadkiem koronnym.

Opowiada łódzkim śledczym, że tamtego wieczoru razem z innymi członkami gangu "Patyka" przyjechał pod blok generała, żeby ukraść samochód. Igor Ławrynowicz i Mariusz M. poszli wykonać robotę, a w tym czasie on z dwoma innymi członkami grupy siedzieli w samochodzie na czatach.

Po jakimś czasie zaczęli się niepokoić, bo „Patyk” i jego kumpel nie wracali. Wysiedli z auta, podeszli do rogu bloku i wtedy usłyszeli strzał. Było to dokładnie o 21.50. „Biker”  dokładnie to pamięta, bo – jak oznajmia – kolekcjonuje zegarki i często na nie spogląda.

Po chwili zobaczyli biegnących Igora Ławrynowicza i Mariusza M.

- Spierdalamy, bo jest przypał! – miał krzyczeć „Patyk”.

Wszyscy wsiedli do samochodu i odjechali.

W relacji „Bikera” nie dziwi łódzkich prokuratorów fakt, że uciekającej pod blokiem czwórki mężczyzn nie widział żaden świadek zabójstwa generała. Nikt nie słyszał, jak krzyczeli ani nikt nie widział odjeżdżającego z piskiem opon samochodu.

Nie przeszkadza też śledczym, że świadek koronny nie widział, kto oddał śmiertelny strzał. Nie zastanawia ich fakt, że Daewoo, dla którego poświęcono  życia człowieka w końcu nie zostało skradzione.  

Tymczasem „Biker” następnego dnia po zbrodni spotyka się z „Patykiem” i jadą kraść samochody. Jakby nigdy nic.

Na podstawie jego zeznań łódzka prokuratura 18 maja 2015 roku kieruje akt oskarżenia do sądu.

Mimo że nikt nie wierzy, żeby „Patyk” zabił człowieka dla zwykłego Daewoo, śledczy twierdzą, że strzelił, bo spanikował i przypadkowo nacisnął na spust. Policyjny samochód był mu rzekomo potrzebny do napadów na tiry, choć, jak twierdzi Jarosław Sokołowski „Masa”,  gang Igora Wawrynowicza nigdy się napadami na tiry nie zajmował.

Zdaniem prokuratury „Patyk” poszedł na włam z pistoletem, bo bał się innych grup przestępczych. Nie bierze pod uwagę, że to właśnie za ochronę przed nimi opłacał się Pruszkowowi. Poza tym złodzieje samochodów nie brali na robotę broni, bo w razie zatrzymania przez policję od razu groziło im zatrzymanie.

Na pytanie, dlaczego zastrzelił byłego komendanta głównego policji łódzcy śledczy odpowiadają – nie wiedział, kim był właściciel Daewoo Espero.

27 października 2020 roku przed Sądem Okręgowym w Warszawie zapada wyrok.

- Mamy po wielu latach pewność, że to nie oskarżeni usiłowali ukraść Daewoo Espero i przy tej okazji to nie Igor M. (Ławrynowicz zmienił nazwisko – przypis autorki) zastrzelił Marka Papałę - mówi sędzia Mariusz Iwaszko w ustnym uzasadnieniu.

Sąd uniewinnia Igora M. „Patyka” od wszystkich postawionych mu przez łódzką prokuraturę zarzutów, w tym głównego zarzutu zabójstwa byłego szefa policji Marka Papały.

 - Nie jest bowiem przyjęte, patrząc na doświadczenie życiowe, że złodziej kradnąc samochód i chcąc jedynie postraszyć pokrzywdzonego bronią, może tak niefortunnie jej użyć, że zabija pokrzywdzonego - mówi sędzia Iwaszko.  - Jest oczywiście do pomyślenia, że M. zdenerwowany, z potocznego punktu widzenia, niechcący nacisnął na spust. To jest jednak samo w sobie tak mało prawdopodobne, że jest mało wiarygodne.

 

Weryfikacja dowodów nie potwierdziła przywoływanych przez prokuraturę rzekomych wcześniejszych kradzieży dokonanych przez gang „Patyka” z użyciem broni.

- Kwestia wcześniejszego używania broni przez M. nie utrzymała się procesowo – stwierdza sąd.

Poza tym zeznania głównego świadka oskarżenia, byłego członka grupy - Roberta P. – zawierają nieścisłości i niekonsekwencje.

- Nie ma najmniejszych wątpliwości, że wersja P. jest sprzeczna co do istoty z dowodami uzyskanymi tuż po czynie od świadków – zaznacza sędzia.

Poza tym „nie stwierdzono żadnych oznak walki o ten samochód, nie stwierdzono też jakiejkolwiek rozmowy dotyczącej kradzieży, na przykład: »Oddaj kluczyki!«”.

Pozostałych członków gangu, którzy byli oskarżeni o kradzieże i napady, sąd uniewinnił lub umorzył postępowanie:  

- W przypadku części zarzutów sprawę należało umorzyć, bo się przedawniły. I to już przed postawieniem tych zarzutów w 2012 roku – wytknął śledczym sąd.

Wyrok nie jest prawomocny, a prokuratura zapowiada apelację.

I tak po 22 latach od zbrodni sąd uniewinnił kolejnych oskarżonych o to zabójstwo, którzy za chwilę będą mogli, podobnie jak poprzedni, starać się o milionowe odszkodowanie od skarbu państwa.

Zbrodnia była, ale kary wciąż nie ma.

„Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci” 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ODCINEK 4. GRANAT W KLOZECIE

ODCINEK 8. KONFABULANT?